Zima wcale nie jest cicha,
Chociaż mucha już nie bzyka,
Pająk też nie plecie sieci,
Mamy śnieg, a w śniegu – dzieci.
Dźwięk powstaje tuż, na śniegu,
Gdy ciągniemy sanie w biegu,
Kiedy Marek rzuca śniegiem,
Ula – przed nim, zmyka biegiem.
Skrzypią w mrozie buty Tadka,
To dla uszu jego – gratka,
Zaś w wózeczku małej Hani,
Dzwonek dźwięczy jak u sań.
Z każdej strony gwar dobiega,
Gdzieś poślizgnął się kolega,
Ania z Zuzią też się śmiały,
Bo się w zaspie wytarzały.
Zima dźwięków ma miliony,
Wokół dzieci rozbawionych,
No i właśnie z tej przyczyny,
Każdą zimę, my – lubimy.
10.12.2016