Już policzki Ci obwisły,
Biust też nie jest taki ścisły.
Dieta kurczy Twoje ciało,
Ale to jest wciąż – za mało!
Tłuszcz nie daje pospać nocą,
Choć za dnia się członki pocą,
Waga ciągle w miejscu stoi,
Ten nadbagaż – nieprzystoi!
Masz już dość tej grubej babki,
Co otyłe ma pośladki.
Białko łykasz, że aż miło
„Chudą być” to Cię ruszyło.
Męcz się dziewcze, męcz nieboże
Dieta cud Ci wnet pomoże!
Uśmiech wróci, waga spadnie,
Będziesz znów wyglądać ładnie!
Z tej przygody morał prosty
Nie pozwalaj na – rozrosty.
Trzymaj linię w lecie, w zimie
W końcu moda taka – minie.
05.03.2010
Wyświetlasz wiersz: Betty na diecie

Betty na diecie
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment tekstu nie może być publikowany ani reprodukowany bez pisemnej zgody autora.
tagi: refleksja

O autorce
Joanna Nowicka
Wierna przyjaźni, w głębi marzycielka, twardo stąpająca na ziemi. Empatka, prawie wariatka. Posiadaczka różowych, ale i czarnych okularów. Otwarta, ufna i towarzyska. Niegasnący wulkan pomysłów. Sarkastyczna. Świadoma wewnętrznego dziecka. Obserwatorka. Anioł i demon.
Potrzebujesz tekstu na specjalną okazję?
Wypełnij poniższy formularz. Skontaktuję się z Tobą, w celu doprecyzowania szczegółów tekstu, który mam dla Ciebie napisać.